środa, 9 lipca 2014

zdradziłem stal ;(

Pierwszy raz zdradziłem stal.... To je Amelinium i już nie pomaluje. Zgodnie z panującymi pankowymi standardami nabyłem na drodze kupna 29er-a miażdżącego wszystko co napotka na swojej drodze. Podobnego 29er'a nabył również Głowa, którego serdecznie pozdrawiam i życzę rychłego powrotu do zdrowia (wyjebka na owym cudzie). Na szczęście rower cały, nereczka na miejscu, więc nie pozostaje nic innego jak czekać, aż wyzdrowiejesz i pojedziemy rozbić się na jakimś drzewie. 

Długo nie pisałem bo i mało się ruszałem za Poznań na rowerze, a teraz ...powiedziałbym, że nadrobie, ale plany wakacyjne popychają mnie w stronę trekingu. Tak więc będę szedł 3 tygodnie z buta jak zwierzę w miejscu gdzie będzie w najlepszym przypadku chłodno, a padać będzie nonstop. Wówczas to Wy, o dzielni podróżnicy będziecie pokonywać setki kilometrów! Czego wam ładnie życzę. 

ps. ponieważ wszyscy miłośnicy spania w krzakach są albo wyjechani, albo znajdują się w stanie półinwalidzkim (PięknyBoski) lub czekają na rower, który nie chce jakoś przyjśc do nich (Łuki). Prawdopodobnie sam pojadę obsmyczyć jedniodniową mikroprzygodę ze spaniem w krzakach. W sumie to średnio mi się chce... i pogoda do dupy, ale coś tu muszę napisać coby poruty dalej nie było.

poza tym polecam bloga Krzysia, który robi na prawdę dobrą robotę:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz