piątek, 25 października 2013

górskie zaległości

mając trochę więcej czasu i zaczynając w końcu po chyba pięciu latach żyć jak człowiek, bez oczekiwania na jakiś konkretny cel i znajdując czas na małe przyjemności postanowiłem przebrać zdjęcia z ostatniego letniego wyjazdu.

wraz z don Fajinim i Bartasem aka Gumowym królem postanowiliśmy wyskoczyć w Beskid Żywiecki. w trakcie jazdy na południe zmieniliśmy plany i skoczyliśmy w Karkonosze. Nie omieszkalismy oczywiście zahaczyć o Czacz, poniewaz do Czacza/y(?!) zawsze trzeba zajechać. było git. i chyba wszyscy znaleźli to po co pojechaliśmy... reset. cisza.

(znaczy się reset i cisza były w górach, w Czaczu znaleźlismy drwniane cybałki (Faja) a ja dwa single 2Unlimited i Rednex - 5 wersji CottonEye Joe  REWELACJA!!!, Bartas nie znalazł nic bo był tak oszołomiony bogactwem tego miejsca)














i na dokładkę... jaszczurka diabeł:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz